Większość osób, które chcą stworzyć stronę internetową, spotyka się z jednym problemem – jak przekazać agencji lub copywriterowi wszystkie informacje w uporządkowanej formie, żeby finalny efekt naprawdę działał na biznes? I tu właśnie wchodzi do gry brief contentowy. Bez niego łatwo stracić czas, pieniądze i cierpliwość, bo każdy rozumie projekt inaczej.
Ale spokojnie – dobrze przygotowany wzór briefu contentowego naprawdę może ułatwić życie. To taki fundament całego procesu, gdzie krok po kroku określasz cele marketingowe, grupę docelową, słowa kluczowe i całą strategię contentową. Jeżeli chcesz, żeby Twoja witryna była narzędziem, a nie tylko ładnym obrazkiem, nie obejdzie się bez solidnego planu. I dokładnie taki wypracowany proces stosujemy w naszej agencji, tworząc funkcjonalne strony internetowe, które nie tylko wyglądają, ale też sprzedają.
- Krok 1: Definiowanie celów i ogólnej strategii contentowej
- Krok 2: Określenie grupy docelowej i analiza rynku
- Krok 3: Planowanie treści – struktura, słowa kluczowe, format
- Krok 4: Wytyczne językowe, storytelling i styl komunikacji
- Krok 5: Organizacja pracy, harmonogram i mierzenie efektów
…a jeśli chcesz wiedzieć, jak przejść przez każdy krok i samodzielnie przygotować profesjonalny brief contentowy – zapraszam dalej.

Krok 1: Definiowanie celów i ogólnej strategii contentowej
Zaczynam zawsze od fundamentu, czyli odpowiedzi na jedno pytanie: po co w ogóle powstaje strona? Cele marketingowe muszą być tak klarowne, żeby każdy, kto później zaglądnie do briefu, wiedział, o co walczymy. Może tym celem być generowanie leadów, sprzedaż produktów czy budowanie wizerunku eksperta. Bez tego późniejsze etapy to błądzenie w ciemno.
Ważne, żeby przy definiowaniu celów pomyśleć także o tym, jak one wpisują się w całą strategię contentową firmy. Content nie istnieje w oderwaniu – on powinien wspierać działania na Facebooku, SEO, kampanie Google czy newslettery. Dzięki temu unikamy chaosu i tworzymy spójny system treści, który działa wszędzie.
Kiedy mam już cele i ramy strategii, robię coś bardzo praktycznego: tworzę tabelę, w której zapisuję wszystkie cele i przypisuję im realne wskaźniki (np. liczba formularzy kontaktowych miesięcznie). O wiele łatwiej wtedy mierzyć efekty. A jeśli chcesz zgłębić temat projektowania struktury treści, zajrzyj tutaj: outline artykułu.
| Cel | Opis | Metryka | Priorytet | Czas realizacji |
|---|---|---|---|---|
| Pozyskanie leadów | Formularze kontaktowe | 10 form/mc | Wysoki | 3 miesiące |
| Sprzedaż usługi | Strona oferty | +15% konwersji | Średni | 6 miesięcy |
| Budowa wizerunku | Blog ekspercki | 4 publikacje/mc | Niski | Regularnie |
| SEO | Frazy kluczowe | Top 10 w Google | Wysoki | 9 miesięcy |
| Remarketing | Baza mailowa | 1000 kontaktów | Średni | 12 miesięcy |
Krok 2: Określenie grupy docelowej i analiza rynku
Bez grupy docelowej wszystkie treści są jak strzały w powietrze. Trzeba naprawdę poznać ludzi, do których mówisz – kim są, jakie mają problemy, jakie słownictwo rozumieją, na co zwracają uwagę. Tu nie chodzi tylko o suchą demografię, ale przede wszystkim o potrzeby użytkownika, czyli co ich boli, czego szukają i jak to ułatwić.
Drugim istotnym elementem jest analiza konkurencji. Przeglądam zawsze, w jaki sposób inne firmy w branży rozwiązują swój content – i tu patrzę zarówno na SEO strony internetowej, jak i na „styl rozmowy” w tekstach. To pomaga nie tylko wiedzieć, co działa, ale też odnaleźć przestrzeń, w której mogę być unikalny.
Persony i archetypy
Tworzę proste persony użytkowników, żeby łatwiej było mi lub copywriterowi wczuć się w ich sytuację. To nic skomplikowanego – czasem wystarczy kilka zdań o typowym kliencie: wiek, czym się zajmuje, jak szuka informacji.
Intencja wyszukiwania
Sprawdzam, czy użytkownik szukający frazy jest na etapie researchu, czy zakupu. To ma ogromny wpływ na strukturę treści i CTA.
Mapa konkurencji
W praktyce oznacza to tabelkę, w której zestawiam mocne i słabe strony stron innych firm – jakie mają nagłówki H1, H2, jakie stosują meta tagi, jakie treści pchają SEO do przodu. Dzięki temu nie kopiuję, tylko robię lepiej.
I tutaj ciekawostka – niektóre strategie konkurencji świetnie pokazują, co… kompletnie nie działa. Nieraz trafiają się rozbudowane strony, które w ogóle nie prowadzą do konwersji. O tym, jak pisać atrakcyjne wprowadzenia do treści, polecam ten materiał: lead artykułu.

Krok 3: Planowanie treści – struktura, słowa kluczowe, format
Tu zaczynają się konkrety. Planowanie treści to nie tylko wymyślenie, że na stronie będzie „O nas” i „Kontakt”. To opracowanie całej architektury informacji – jakie podstrony działają na konkretne frazy, jaka będzie mapa witryny, w którym miejscu pojawią się CTA (wezwania do działania) i jak użytkownik przechodzi przez stronę (user journey).
Następnie dochodzą słowa kluczowe – dobieram je nie tylko na podstawie wyszukiwań, ale też analizy konkurencji i intencji użytkowników. Oddzielnie rozpisuję materiały blogowe, opisy usług i stronę główną – każda sekcja musi wspierać całość strategii. Dzięki temu tworzymy logiczny „silos” treści, który Google uwielbia.
Kiedy mam już słowa i strukturę, ustalam też rodzaj treści: czy lepiej sprawdzi się poradnik, storytelling, lista, czy case study. W briefie zapisuję także sugestie co do długości, formatowania tekstu, nagłówków, grafik i wyróżników (np. boxy ze skrótem oferty). Więcej o dobrych praktykach nagłówków znajdziesz tutaj: H1 artykułu.
| Podstrona | Słowo kluczowe | Cel treści | Rodzaj treści | CTA |
|---|---|---|---|---|
| Strona główna | strony internetowe dla firm | Przedstawienie firmy | Storytelling | Zadzwoń teraz |
| Oferta | tworzenie stron www | Sprzedaż usługi | Opis usług | Formularz kontaktowy |
| Blog | SEO strony internetowej | Ekspercki wizerunek | Poradnik | Przeczytaj więcej |
| Kontakt | dane firmy | Szybka konwersja | Dane kontaktowe | Zadzwoń teraz |
| FAQ | informacje dodatkowe | Redukcja barier | Lista pytań | Skontaktuj się |
Krok 4: Wytyczne językowe, storytelling i styl komunikacji
Przy planie treści ważne są też wytyczne dotyczące języka marki. Jedni chcą mówić profesjonalnym, spokojnym tonem, inni wolą młodszy, żartobliwy styl. Wszystko zależy od grupy docelowej i od tego, jak chcemy być odbierani. W briefie zapisuję jasno: jakie słowa stosować, czego unikać, czy CTA ma być bezpośrednie, czy raczej subtelne.
Kolejna rzecz to storytelling w content marketingu. Odbiorcy nie chcą czytać suchych faktów – chcą widzieć historię, przykład, emocję. Dlatego już na etapie briefu można określić, czy narracja będzie oparta o sukcesy klientów, historię powstania firmy czy bardziej własne doświadczenia.
Spójność brandingu
Pilnuję, żeby treść zgadzała się z resztą komunikacji firmy – kolorami, grafikami i tym, jak firma wygląda na Facebooku czy w katalogach. Content musi brzmieć i wyglądać spójnie.
Styl pisania a długość treści
W zależności od tego, czy treść ma być „lekkostrawna” dla klienta końcowego, czy raczej budować powagę eksperta, zmienia się długość i ton wypowiedzi.
CTA w praktyce
Warto w briefie dopisać przykłady wezwań do działania, które będą konsekwentnie stosowane – to redukuje późniejszy chaos i poprawia konwersję.
A jeśli zastanawiasz się, jak poprawnie rozplanować nagłówki i nadać im odpowiednią rolę na stronie, polecam spojrzeć tu: nagłówki H2 i H3.

Krok 5: Organizacja pracy, harmonogram i mierzenie efektów
Na końcu zawsze ustalam harmonogram publikacji – co kiedy powstaje i kto za to odpowiada. Wpisuję do briefu, czy treść przygotowuje copywriter internetowy, czy ja sam, kto odpowiada za redakcję treści, a kto za jej publikację na CMS. Dzięki temu każdy wie, gdzie zaczyna się jego rola, a gdzie kończy.
Kolejna sprawa to analiza wyników. W briefie warto od razu zaplanować, jak będziemy mierzyć sukces: Google Analytics, mierniki konwersji, czas na stronie. Bez tego trudno stwierdzić, czy nasz content w ogóle działa.
To też moment, kiedy warto zapisać częstotliwość audytów contentowych, bo treść nigdy nie jest skończona raz na zawsze.
Na koniec zostaje pytanie: jak to wszystko spiąć? W praktyce świetnie działa prosty system tabel, checklist i regularnych aktualizacji. Dzięki temu nie gubimy ani treści, ani kontekstu.
A jeśli szukasz sposobu, by dobrze opisywać meta informacje treści, warto zajrzeć tu: meta title i description.
Co dalej po przygotowaniu briefu?
I to by było na tyle – gotowy wzór briefu contentowego to narzędzie, które naprawdę robi różnicę. Mając przed sobą taki dokument, łatwiej rozmawia się z agencją, copywriterem czy grafikiem, bo wszyscy pracują według jednego planu. Strona zrobiona na bazie rzetelnego briefu nie tylko wygląda lepiej, ale przede wszystkim daje więcej zapytań i sprzedaży.
Pamiętaj: Brief to nie teoria – to inwestycja w stronę, która sprzedaje. A jeśli myślisz o tym, żeby postawić profesjonalną witrynę i zależy Ci na konkretach, sprawdź nasze strony internetowe w Gorzowie Wielkopolskim – działamy szybko, skutecznie i bez zbędnych bajerów.
FAQ – najczęściej zadawane pytania o brief contentowy
Czy brief contentowy mogę stworzyć samodzielnie bez agencji?
Tak, ale trzeba mieć trochę czasu i cierpliwości. Jeśli korzystasz z gotowego wzoru i wiesz, jakie dane zebrać, zrobisz to sam. Agencja tylko pomaga w dopracowaniu szczegółów.
Ile stron powinien mieć dobry brief contentowy?
Nie ma jednej reguły, ale zwykle wystarczy 3–7 stron. Ważniejsze, by było jasno i konkretnie, niż żeby „dobrze wyglądało”.
Czy w briefie trzeba uwzględnić konkurencję?
Zdecydowanie tak – analiza konkurencji pokazuje, co działa i gdzie można się wyróżnić. Bez tego ciężko planować.
Czy brief contentowy jest potrzebny też przy małej stronie-wizytówce?
Tak, nawet przy najprostszej wizytówce online warto wiedzieć, do kogo mówisz i jakie cele chcesz osiągnąć.
Jak często aktualizować brief contentowy?
Najlepiej co 6–12 miesięcy, bo rynek i trendy SEO się zmieniają. Aktualizacja pomaga utrzymać stronę na dobrym poziomie.
Czy brief musi zawierać informacje o grafikach?
Tak, bo grafiki to część przekazu. Warto określić, jakie zdjęcia czy ilustracje pojawią się na stronie, żeby pasowały do treści.
Czy brief contentowy jest tylko do stron, czy też do social mediów?
Podobny format można wykorzystać również do planowania contentu w social media. Zasady są podobne, zmienia się tylko kanał publikacji.




